Ponad 15 lat temu Katarzyna i Rafał Bieniakowie przejęli gospodarstwo po rodzicach. Liczyło ono 21 ha ziemi i niewiele ponad 30 krów. Młodzi hodowcy szybko zaczęli się rozwijać i później wybudowali swoją pierwszą wolnostanowiskową oborę, w której utrzymywali 230 krów. Na tym jednak nie poprzestali.
Pozostało 0% artykułu. Więcej przeczytasz dzięki prenumeracie lub kupując dostęp.
Jakie nowoczesne rozwiązania wykorzystali w nowej oborze hodowcy?
Jaki systemy zarządzania pomaga rolnikom w opiece nad tak licznym stadem?
Dlaczego hodowcy zdecydowali się halę udojową bok w bok?
Nowoczesna obora na 350 krów
Ambitni hodowcy podjęli decyzję o kolejnej inwestycji – budowie większej obory, bez której dalszy rozwój hodowli w gospodarstwie praktycznie byłby niemożliwy. Tak więc w 2017 roku Katarzyna i Rafał Bieniakowie wybudowali drugą oborę, przeznaczoną tym razem dla 350 krów mlecznych i wyposażoną w najnowocześniejsze technologie utrzymania i doju krów mlecznych.
r e k l a m a
Obora – o wymiarach 90 x 36 metrów – posiada stalową konstrukcję nośną. Ściany boczne wykonano z prefabrykatów o wysokości 1,6 m, nad którymi zamontowano poliwęglanowe kurtyny. Dojarnia, poczekalnia oraz pomieszczenia socjalne znajdują się w odrębnym, dobudowanym budynku o powierzchni 125 m2.
Państwo Bieniakowie zdecydowali się na utrzymanie krów na posadzce szczelinowej, pod którą znajduje się zbiornik na gnojowicę z automatycznym mieszadłem. Komfortowy wypoczynek zapewnia krowom dojnym (bo tylko takie w nim przebywają) 350 legowisk wyłożonych lateksowo-gumowym materacem. Dodatkowo, raz na tydzień legowiska posypywane są trocinami wymieszanymi z wapnem.
r e k l a m a
– Takie działanie zdecydowanie ogranicza występowanie kulawizn czy stanów zapalnych wymion – podkreśla hodowca.
Wyposażenie obory dostarczyła firma GEA Polska. Rusztową posadzkę czyszczą więc tutaj roboty SRone. Po – szerokim na 5 m – korytarzu paszowym jeździ robot FRone, podgarniający zwierzętom pasze. Zarządzanie tak licznym stadem wspomaga funkcjonalny system DairyPlan wyposażony m.in. w system wykrywania rui oraz czasu pobierania paszy CowScout.
Hodowcy z Kózek jako wyposażenie dojarni wybrali halę udojową typu bok w bok 2x20 stanowisk.
– Rozważaliśmy zakup robotów udojowych czy też dojarni karuzelowej, jednak ostatecznie, mając na uwadze możliwość lepszej kontroli procesu doju, jak i samych zwierząt, wybraliśmy dojarnię bok w bok, która okazała się bardzo dobrym rozwiązaniem. – wyjaśniał Rafał Bieniak. Państwo Bieniakowie utrzymują pogłowie bydła liczące blisko 800 sztuk, z czego 390 to krowy dojne (sztuki zasuszone oraz jałowice do 12. miesiąca życia) przebywają w starszej oborze.
Warto nadmienić, iż od dwóch lat krowy dojone są tutaj 3 razy dziennie. Taki system nie dziwi, kiedy weźmie się pod uwagę fakt, że stado jest wybitnie mleczne. Średnia wydajność osiągnęła poziom ponad 13 800 kg mleka od krowy, a rekordzistka daje 19 000 kg mleka w laktacji! Uzyskanie, a przede wszystkim utrzymanie tak wysokiej produkcyjności stada możliwe jest m.in. dzięki precyzyjnemu żywieniu. Stado laktacyjne podzielone jest na 3 grupy żywieniowe, jednak – jak zaznaczył pan Rafał – brakuje jeszcze jednej grupy, utworzenie której musi zaplanować, a mianowicie pierwiastek.
– Wchodzące do obory pierwiastki nie zawsze dają sobie radę z hierarchią w stadzie i w praktyce potrafią się rozdajać nawet powyżej 100. dnia – uargumentował hodowca.
Rafał Bieniak, wspólnie z żoną Katarzyną, gospodaruje w miejscowości Kózki (gmina Grębków). Hodowcy uprawiają ponad 300 ha gruntów. W tym roku pod uprawę kukurzydzy zaplanowali 170 ha, z czego część na ziarno oraz 60 ha pod zboża. Pozostały areał stanowią użytki zielone. Hodowcy są dostawcami mleka do GK Polmlek, do której sprzedają około 380 tysięcy litrów surowca miesięcznie.
Liczące 330 krów dojnych stado dojone jest na hali typu bok w bok 2x20 stanowisk
Mleczna taksówka dla cieląt
Cielęta odchowywane są na zewnątrz w 60 budkach typu igloo, gdzie przebywają przez pierwsze 2,5 miesiąca życia i odpajane są za pomocą mlecznej taksówki.Następnie przechodzą do – jednej z ostatnich inwestycji w gospodarstwie – drewnianego cielętnika, który jest swego rodzaju zadaszoną wiatą z korytarzem paszowym, do którego po każdej ze stron przylegają kojce dla różnych grup wiekowych cieląt, utrzymywanych na ściółce ze słomy. Tutaj przebywają do ukończenia 6. miesiąca życia.
Więcej o hodowli bydła i produkcji mleka w gospodarstwie Katarzyny i Krzysztofa Bieniaków będziecie mogli przeczytać Państwo, w pierwszym tegorocznym wydaniu naszego dwumiesięcznika „Elita – Dobry Hodowca”, do lektury którego gorąco zachęcamy.
Po ukończeniu około 10. tygodna życia cielęta przechodzą z indywidualnych budek igloo do...
...otwartego cielętnika, gdzie podzielone na grupy wiekowe utrzymywane są na ściółce ze słomy